19 maja 2014

Bioshock Infinite - naszyjnik Elizabeth

Poza bazgraniem czasami lubię robić rzeczy ręcznie. Mam na koncie trochę biżuterii, sporo poprzerabianych ciuchów, kilka innych pierdółek. Ostatnio skończyłam naszyjnik a'la Elizabeth z gry Bioshock Infinite i pomyślałam sobie "a co tam, puszczę to w internety". Bo w sumie czemu nie.



Jak i podczas rozgrywki, wybrałam ptaka, ale klatkę też mam w planach. Ramek do wisiorka nie udało mi się znaleźć takich, by miały z tyłu zapięcie jak broszki, dany motyw musi być więc wszyty na stałe, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by mieć dwa w pełni osobne naszyjniki.


Nie jest to w prawdzie cacko identyczne jak w grze, dostępne w sklepie Irrational Games, ale biorąc pod uwagę cenę niecałych 25$ plus koszt wysyłki ze Stanów... Jestem w stanie zadowolić się wyrobem własnym.

12 maja 2014

Blacha w toku.

Ostatnio bawiłam się z kolorowaniem szkicu, który publikowałam w marcu. Starałam się uzyskać fakturę blachy, starej blachy, pasującej do steampunkowych klimatów. Jestem w... Połowie? 1/3? Tak czy siak chyba zaczynam łapać o co chodzi. Sporo robię metodą prób i błędów, szukając zdjęć, filmików na YT i przeglądając artbooki z gier mających elementy otoczenia w interesującej mnie stylistyce.

Bawiłam się z większą liczba pędzli niż dotąd, narzuciłam na pokolorowany lineart osobną teksturę (teraz będę kombinować jak sprawić, by nie leżała sztywno wzdłuż rysunku lecz zgodnie z ułożeniem poszczególnych elementów), tak czy inaczej jak już przeleję na ekran to, co siedzi mi w głowie będę mogła z czystym sumieniem powiedzieć, że czegoś się nauczyłam.

Na pewno chcę złagodzić cienie, żeby przejścia między odcieniami były delikatniejsze, zmniejszyć nasycenie, uwypuklić całość... I popracować nad okiem i jego obwódką, bo póki co wyglądają jak zupełnie osobny element.


edit:
Nadal walczę, ale myślę, że idzie ku lepszemu.